niedziela, 11 maja 2014

Co pije Islam Karimov

Nie wiemy nawet czy coś pije, bo skoro 83% mieszkańców Uzbekistanu to muzułmanie, to może on jest niepijący (zresztą z takim imieniem chyba mu pić nie wypada)? Ale z alkoholem nie jest tam tragicznie, można go kupić bez problemu, trzeba tylko wiedzieć, żeby szukać go w sklepach specjalistycznych (napis „vodka” na szyldach powinien wystarczyć do ich odnalezienia), bo w zwykłych spożywczakach nie ma. Nie ma też na lotniskach, wiec lepiej zaopatrzyć się wcześniej. W Uzbekistanie robi się wino, niestety głównie słodkie, z pijalnych polecam „Marwarid”, „Omar Chajam” czy „Tulia-kandoz”. Są balsamy, czyli bittery – np. „Bucharo” czy „Samarkandskij”. Najlepiej jednak jest kupować koniaki – „Bucharo”, „Uzbekistan”, „Samarkand” czy „Staryj Samarkand”. Na zdjęciu średnia półka, „Samarkand”. W smaku sporo czekolady, wanilii, miodu, trochę cytrusów, na początku trochę zaskakujący złożonością – coś w stylu greckich brandy, ale z jedną zasadniczą różnicą – jest wytrawny, tylko lekkie nuty słodyczy. Zdecydowanie do wypicia w dużych ilościach. Z etykiety wynika, że ma od 6 do 7 lat, oczywiście leżakowany w dębie. W Uzbekistanie najlepiej znać i angielski, i rosyjski, w zależności od tego z którym pokoleniem się chcecie porozumieć. Można też nauczyć się uzbeckiego, ale to nie będzie łatwe. „Alkogol mahsulotlarini me'yordan ortiq iste'mol qilish inson asab tizimi va ichki a'zolarining og'ir kasalliklariga olib keladi” – nie, to nie jest treść lokalnego toastu, to napis na butelce informujący o szkodliwości spożycia alkoholu. Butelka kosztuje ... 8 zł, najdroższy „Staryj Samarkand” około 15 zł. No i najlepiej wypić na miejscu, technika wyrobu korków na podobnym poziomie jak w Izraelu, są one zrobione ze sztywnego niedopasowanego do szyjki plastiku, wszystkie butelki zabrane do bagażu lotniczego przeciekały.
Przy okazji brandy – pojawił się w Polsce nowy produkt bułgarski, dystrybuuje go firma Domain Menada. Ich portfolio to spora półka stacji benzynowej, ale o dziwo mają tam także brandy Asbach. Nowością jest Brandy Belizza – obła półlitrowa butelka 40%, cena w okolicach 25 zł. Smak czekolady, czekolady i jeszcze więcej czekolady, no i nieznośna słodycz. Jakby ktoś rozpuścił słodką czekoladę w wódce. Brrr...