środa, 27 kwietnia 2011

Z Holandii do Rygi (bez powrotu...)

Pijąc giny i pisząc o nich człowiek-pijak obiecał sobie wrócić do źródła – a okazja trafiła się szybko. Genever prosto z Amsterdamu – miejsca narodzin jałowcówki. Co prawda genever człowiek-pijak spożywał już wielokrotnie, ale dość dawno, i nie w bezpośrednim sąsiedztwie ginu – więc teraz można było te smaki porównać. Na butelce widniały trzy wyraźne i jednoznaczne ostrzeżenia – skutecznie zastępowały napis: „Nie do spożycia”. Po pierwsze moc 35% nie wróży nic dobrego, kraje do których nie dotarły nauki Mendelejewa nie powinny robić wódek. Po drugie napis w trzech językach „podawać schłodzone”. To wyraźna wskazówka, że napój w temperaturze pokojowej nie nadaje się do picia. A ostatnia przestroga to nazwa producenta: Bols. Jeśli ktoś kiedyś próbował likiery Bolsa, to wie, że musiał je wymyślić Fritz Haber, ale Niemcy nie użyli tej broni, obawiając się, że przy okazji zgładzą cały świat. Jest tego 35 rodzajów, 35 nieznanych w naturze "smaków". Zresztą na liście produktów tej firmy jest też advocaat, z którym rzecz się ma podobnie do geneveru – można go używać w szkolnych pracowniach chemicznych, ale na pewno nie pić. No i Holandia też jest podobno miejscem powstania receptury ajerkoniaku.
Do rzeczy – wpierw zapach. Koszmar – człowiek-pijak nie wie jak mogło pachnieć w wojskowym szpitalu polowym w czasie wojny secesyjnej, ale to mógł być ten zapach. Coś mocno trupiego, jakaś gnijąca ryba połączona ze środkami dezynfekującymi. Smak – pozwólcie, że człowiek-pijak daruje sobie opis, bo smak był adekwatny do zapachu. I z każdym kieliszkiem było coraz gorzej. Haust, a potem bieganie po pokoju w poszukiwaniu resztek niezatrutego powietrza. Tym razem podróż do źródeł alkoholowej gałęzi była beznadziejna, zdecydowanie im bliżej pnia, tym gorzej.

2 komentarze:

  1. Holenderski Bols to dowód na to że legalizacja narkotyków jest błędem, po tym zatraca się umiejętność zarówno produkcji-destylacji jak i smak.

    OdpowiedzUsuń
  2. Człowiek-pijak zgadza się w 100% - narkotyki nie mają sensu, bo po ich zażyciu sens traci spożywanie alkoholu.

    OdpowiedzUsuń