Czy są w takim razie na rynku polskie cydry? To pytanie już tu kiedyś padło, niestety odpowiedź nie zmieniła się jakoś radykalnie. Browarowi w Łomży cydru nie udało się wystawić na rynek (vide artykuł), cydry (?) nadal produkuje firma z Chociszewa, obecnie nazywająca się H2O*. Niestety zapewne nadal są to rzeczy słabopijalne.
W zalinkowanym artykule wspomina się też o tym, jak prawo IIIPRL sprzyja polskim winiarzom. Efekt jest taki, że legalnych producentów jest dwudziestu, z czego tylko mniejszość sprzedaje wino na rynku, a ono – przy słabej jakości , wynikającej z warunków klimatycznych – kosztuje od 40 zł za butelkę, więc zapewne sprzedaż można policzyć na palcach kilku rąk. Proszę się więc nie dziwić peanom człowieka-pijaka na cześć naszych ustawodawców.
Alternatywą mógłby być rynek win owocowych, ale takich producentów jak na razie człowiek-pijak znalazł... jednego. To firma Vinkon z Konina. Wina są m.in. dostępne w sieci Piotr i Paweł (w dziale z wermutami), w cenie ok. 16 zł za butelkę. Ocena smaku jest trudna, a to z powodu braku materiału do porównania. Człowiek-pijak wie, jak smakują wina owocowe domowej roboty, ale to inna technologia. Pozostaje zupełnie subiektywna ocena – wina są pijalne, jedne lepsze (wiśnia zdecydowanie lepsza od win japońskich), inne gorsze (wino jarzębinowe jest aromatyzowane, i niestety smak jarzębiny ginie w smaku bazy), nie należy się kierować określeniem słodkości, gdyż wino słodkie owocowe jest w smaku dużo bardziej wytrawne niż słodkie gronowe. Może ktoś z czytelników zaryzykuje i podzieli się opinią? Vinkon produkuje też trunki dla odważnych, czyli klasyczne nalewki i alpagi – ale chyba się tego wstydzi, bo informacja na stronie www jest bardzo skąpa.* Firma H2O na każdej podstronie podkreśla swoje związki z Gminą Żydowską, która dała certyfikat koszerności ich śliwowicy. Otóż butelka tej śliwowicy o mocy 70% jest dostępna w cenie niewiele większej niż 20 zł, to był tak alarmujący sygnał, ze człowiek-pijak jej nie skonsumował, i może tylko współczuć Żydom namówionym na kupno tego wynalazku. H2O weszło też na rynek alkopopów, choć nie wspominają o certyfikacie od miejscowego popa.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz