Starka to żytnia wódka starzona w dębowych beczkach. Może zawierać dodatki: wino, liście lipy lub jabłoni. Najmłodsza ma 5 lat. Proste? No nie tak zupełnie. Bo jest jeszcze „Starka”, rosyjska lub litewska nalewka, do której produkcji można użyć starki, ale nie trzeba. No i taką właśnie „Starkę” nabyłem, w dodatku nabyłem w Biedronce. Do dyskontów po alkohol się nie udawam, wybór jest mały, a ceny wcale nie najniższe. Mój uniwersalny miernik cen – 0,7-litrowa butelka brandy Stock – sytuuje Biedronkę w środku stawki. Ale tym razem skusiła mnie nowość (?) i przystępna cena – 29 zł.
No i nabyłem butelkę 0,5 l, mocy
43%, z etykietą przedstawiającą bociana w stroju kelnerskim, podającego na tacy
butelkę z dwoma kieliszkami. Na etykiecie tej butelki jest bocian podający
butelkę, na której etykiecie jest … itd. Na oryginalnej kontretykiecie
napis, który musze przytoczyć w całości: „They say that in old days Lithuanian
men would make Starka to celebrate the birth of their first son. Unique drink delivered
by the stork. Strong & special. Aged in oak barrels, , with the leaves of
apples and pears. We are proud of Stumbras Starka. A recipe unchanged. Respect
for the traditions of our men. Stumbras Starka original spirit drink.
Ingredients: softened water, rectified grain ethyl alcohol, wine, brandy,
sugar, apple-tree and pear-tree leaves, spices, colour: plain caramel”. Polska kontretykieta: “Napój spirytusowy “Stumbras Starka”.
Składniki: woda zmiękczona, zbożowy rektyfikowany spirytus etylowy, wino, brandy,
nalew z roślin, barwnik: karmel, cukier”. Czyli jest i nawiązanie do
oryginalnej starki, którą zgodnie z tradycją zakopywano w beczce w ziemi przy
urodzinach syna, a konsumowano przy jego weselu (stąd zapewne pojawienie się na
etykiecie bociana), są starczane liście, jest i sama beczka – ale cała reszta
dodatków wygląda tak, jakby po zakończeniu przyjęcia zlał resztki z kieliszków,
posłodził i zabrał się do konsumpcji. No i ja się niestety zabrałem, w skrócie
napiszę tylko – koło beczki to nie stało, najwięcej jest cukru, głowa – oprócz
bólu – ciągle pracuje nad odpowiedzią na proste pytanie: po co? Po co ktoś
zrobił taką mało pijalną zlewkę? Jedna z najgorszych ziołowych nalewek, jakie
piłem.
A skąd trzecie zwierzę, żubr, w
tytule? Bo nazwa producenta, Stumbras, przetłumaczona
polski to właśnie „żubr”. Produkują wódki czyste – zbożowe, pijalne, mają model
z kłosem w środku, po zakończeniu konsumpcji kłos można zjeść, poza tym „Trzy
dziewiątki”, słynną nalewkę opisywaną przez Wańkowicza jako „Trisz divinis” (obecna
nazwa litewska Trejos Devynerios), cała masę smakowych wynalazków. Raczej
rzeczy podłe, biedronkowy bocian niestety moją opinię tylko potwierdził.
Jak szczecińska Starka była w sklepach, to nikt jej nie chciał. Jak się skończyła, to obrosła jakąś legendą, tym większą chyba, im mniej osób pamięta jej smak. I wciąż ktoś pod tą legendę chce się podpiąć, i tych litewskich Starek już kilka jest na rynku. Stumbrasowej nie próbowałem, ale jak widzę nie ma co się za nią zabierać - dzięki za ostrzeżenie!
OdpowiedzUsuńStumbras robi wiele, by klient miał wrażenie, że kupuje coś "starkopodobnego", ale to tylko wrażenie.
UsuńA co do starki szczecińskiej - nie jest tak źle, sprzedaje się na pniu:
http://szczecinbiznes.pl/informacje/Starka-wrocila-Czy-na-dlugo_4424
niema co pisać.jedynie szkoda tej kaski miałbym za to czysty KRUPNIK!NIEPOLECAM!!!!
UsuńGłupoty piszecie. Mi bardzo smakuje a na pewno Krupnikowi bardzo daleko do jej aromatu i smaku. Pewnie gdyby cena butelki oscylowała w okolica 100 zł to wtedy zachwycalibyście się jej smakiem snoby.
OdpowiedzUsuńGrzecznie się zapytam - czy może mi coś nie smakować? No i rada - kup 4 butelki, wtedy wydasz 100 zł, a że nadal ci będzie smakować - uczynisz się snobem.
UsuńStarke Stumbras mam kupioną i czeka w lodówce, takze nie komentuje. Ale przepraszam,wódki Stumbras to proszę szanować bo są bardzo dobrej jakości. Szczególnie czysta ziemniaczana w zielonej butelce. Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńZiemniaczanej nie piłem, tylko żytnie - spróbuję przy okazji.
Usuń