piątek, 20 kwietnia 2012

„Znowu mam doła” (przy wyrzucaniu butelek)

Człowiek-pijak chciałby uszczęśliwić ludzkość informacjami o dobrych cenach na dobre alkohole, ale na razie wyrzucił opróżnione butelki i nie znalazł powodu do dobrych wiadomości. W desperacji pojedzie chyba do dawno nieodwiedzanego Makro (teraz otwarte 24/7!), może tam się coś atrakcyjnego nawinie. Niestety polskie przepisy dotyczące alkoholu napisane były w głębokiej komunie, a że jest to ulubiony okres historyczny obecnych polityków, więc w sieci nie można sprawdzić co wysokoprocentowego (i nisko też) oferują sklepy. Wyjątkiem są internetowe sklepy spożywcze, ale one mają kiepski wybór i zdecydowanie zawyżone ceny. Zresztą to ogólna zasada (siódme prawo człowieka-pijaka): „po wejściu do netu cena butelki wzrasta o co najmniej 20%”.
Sieci takie jak Lidl czy Tesco w ogóle nie umieszczają w internecie pełnej oferty, a przepisy zabraniają reklamowania alkoholu w gazetkach – Tesco obchodzi ten zakaz wysyłając njusleter. Żeby obejrzeć gazetkę Makro trzeba podać numer karty klienta. Dla porównania kraje skandynawskie, robiące wszystko by zniechęcić konsumenta do spożycia alkoholu, w sieci umieszczają pełną ofertę swoich sieci sklepów monopolowych. Na całym świecie w gazetkach Lidla są reklamy alkoholu – tylko w nie w III PRL-u. Co prawda dzięki temu blog człowieka-pijaka ma już średnio dziesięć odsłon dziennie (kiedyś miał tyle miesięcznie), ale gdy spojrzeć na zadawane pytania, to odpowiedź na 90% powinna być jedna – „cena 35 zł, nie nadaje się do picia, lepiej nie wylewać do zlewu”.

1 komentarz:

  1. Się poszukało, się znalazło. Jeśli sieć wydaje gazetkę z ofertą alkoholową, to można ją znaleźć w sieci. Np. Tesco:
    http://www.tesco.okazjum.pl/
    Ale Lidl takich nie wydaje.

    OdpowiedzUsuń